Wszystko wskazuje na to, że triathlon – podobnie jak biegi masowe – wraca w naszym kraju na ścieżkę wzrostu. Tempo zapisów na tegoroczne zawody serii IRONMAN Poland jest zdecydowanie najlepsze od lat. Na niektóre wyścigi niebawem zabraknie już miejsc.
Podczas corocznej prezentacji IRONMAN Poland organizatorzy cyklu przedstawili swoje plany na zbliżający się sezon. Była to także okazja do krótkiego podsumowania ubiegłorocznych wydarzeń, a także poinformowania o aktualnym stanie zapisów na tegoroczne wyścigi w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. Jak się okazuje, tempo rejestracji jest zdecydowanie najszybsze od lat.
Już teraz, w połowie stycznia, na liście startowej IRONMAN 70.3 Warsaw jest więcej osób, niż rok temu na zamknięciu rejestracji. Wówczas przyjęliśmy maksymalną liczbę 1500 zgłoszeń. W tym sezonie zdecydowaliśmy się podnieść limit do 2000 uczestników i wszystko wskazuje na to, że na przełomie stycznia i lutego wszystkie pakiety zostaną sprzedane.
Michał Drelich, dyrektor IRONMAN Poland
Doskonale radzi sobie także IRONMAN 70.3 Kraków. To zupełnie nowa pozycja w kalendarzu polskich wydarzeń triathlonowych. Rejestracja na ten wyścig została uruchomiona ledwie 7 stycznia, a lista startowa jest już wypełniona w ponad 60%. Przy aktualnym tempie zapisów można spodziewać się, że limit 2000 uczestników zostanie osiągnięty w okolicach marca. Warto jednak zapisać się wcześniej, gdy obowiązuje jeszcze niższy próg cenowy.
Sezon IRONMAN Poland tradycyjnie już zakończą zawody Enea IRONMAN 70.3 Poznań, rozgrywane na początku września, czyli pod koniec sezonu triathlonowego w naszym kraju. Tutaj dostępnych miejsc jest jeszcze sporo, ale organizatorzy zwracają uwagę na znaczny przyrost liczby zapisanych względem analogicznego okresu rok temu. Rejestracja na poznański wyścig zwykle znacząco przyśpiesza w drugim i trzecim kwartale, co pozwala szacować, że Enea IRONMAN 70.3 Poznań jest na dobrej drodze, by ponownie pobić swój rekord frekwencji.
Te wszystkie liczby są bez wątpienia bardzo budujące i jeszcze bardziej motywują nas do ciężkiej pracy przed nadchodzącym sezonem. Łatwiej jednak pracuje się widząc, że popandemiczną zadyszkę mamy już za sobą. Na świecie mówi się o kolejnym boomie na biegi masowe, co widać też w Polsce. A historia pokazuje, że to z dużym prawdopodobieństwem przełoży się także na wzrost liczby osób uprawiających triathlon.
Michał Drelich, dyrektor IRONMAN Poland